| W dniach 23 – 24 maja 2019 r. 37 uczniów naszej szkoły pod opieką p. Anety Jaworskiej, p. Edyty Nieckarz, p. Grzegorza Pachli i p. Wojciecha Łabisza wzięło udział w wycieczce do Lublina i Kazimierza Dolnego.

Przed wyjazdem mocno trzymaliśmy kciuki za to, żeby chociaż nie padało, bo prognozy były mało optymistyczne. Na szczęście, jak zawsze na naszych wycieczkach pogoda dopisała, ba nawet kilka razy mocno przyświeciło nam Słoneczko, a w tak mocno deszczowym maju to był naprawdę wyjątek.
Nasz wyjazd rozpoczęliśmy wcześnie rano w czwartek od zwiedzenia… galerii handlowej w Lublinie. Posileni i zrelaksowani udaliśmy się w dalszą drogę do Kozłówki, by podziwiać jedną z najlepiej zachowanych w naszym kraju rezydencji magnackich – pałac Zamoyskich. Pełni wrażeń zwłaszcza z znakomicie zachowanych wnętrz pojechaliśmy się zakwaterować w naszym miejscu noclegowym w Dworku Vincent. Tam też zjedliśmy obiad i po chwili przerwy wróciliśmy do Śródmieścia Lublina, by wraz z panią Przewodnik spacerkiem zwiedzić najważniejsze zabytki tego miasta. To jednak nie był ostatni punkt naszego pierwszego dnia, bowiem udaliśmy się jeszcze do Wojciechowa, gdzie czekał nas bardzo ciekawy pokaz kowalstwa w tamtejszej kuźni. Po pełnym różnych rozrywek dniu wróciliśmy na nocleg do naszego Dworku. Cóż… Jak zawsze była to długa i pełna wrażeń noc… W piątek rano niekoniecznie zbyt wyspani, ale zadowoleni zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy do Dęblina na zwiedzanie tamtejszego Muzeum Sił Powietrznych. Czekało nas tam multum znakomicie zachowanych samolotów i helikopterów (mogliśmy też wejść do niektórych z tych maszyn latających) oraz różne wystawy. Kolejnym miejscem, które znalazło się na mapie naszej wycieczki była jedna ze „stolic” turystycznych naszego kraju – Kazimierz Dolny. Z przyjemnością zwiedziliśmy to urokliwe miejsce kończąc rejsem statkiem po Wiśle i obiadem. Niestety znowu trzeba było się udać w drogę powrotną w czasie której zatrzymaliśmy się jeszcze w Nałęczowie, by pokrzepić się nieco m.in. wodą ze źródła miłości oraz w Lublinie, by zjeść kolację. We wczesnych godzinach nocnych dotarliśmy do Lublińca… I tak zakończyła się nasza kolejna tym razem „tylko” dwudniowa wycieczka… Może za rok znowu na trzy dni i… no właśnie gdzie?
Zobacz galerię zdjęć https://photos.app.goo.gl/ysfjXuxbNcg14p1n8
Notatkę opracował p. Wojciech Łabisz
admin, 04-06-2019, odsłon: 1866 | |